niedziela, 27 sierpnia 2017
niedziela, 20 sierpnia 2017
niedziela, 13 sierpnia 2017
Wywiad z panią Zosią (Humoreska)
Pani
Zofio...
- Co... kto przychodzi? Panie kochany, różne przychodzą.
Małe i duże, różne. Jeden to nawet czarny był. Teraz go nie ma.
Gdzieś wyjechał. Panie, mnie wszystkie jednakowe.
- Co... że daję
A no, daję. Ja, panie, kobieta stara, więc co będę żałować. Do
grobu przecież tego nie wezmę, puki co.
- Co... ludzie? Ludzie
mnie, panie nie obchodzą. A niech mówią stara wariatka. Będę
dawać i tak, bo ich wszystkich lubię. Oni panie... na to,
zasługują.
- Co...jakie są? Przecież już mówiłam - różne.
A...czy? Tak miłe, nawet bardzo. Zawsze podziękują. Ja tam, panie,
nic więcej nie chcę. Wystarczy dobre słowo.
- Co... kiedy
przychodzą? Przychodzą co dziennie. Niektórzy nawet parę razy
dziennie.
- Co... jak ja to wytrzymuję? Jakoś wytrzymuję. Lubię
to i ich lubię i jakoś jeszcze daję radę. Dla mnie panie to
przyjemność, tak z młodymi. Ja panie stara baba, a ciągnie mnie
do młodych.
- Co... czy lubią to? Chyba tak. Ja kobieta skromna.
Niech pan ich zapyta jak przyjdą, czy lubią moje towarzystwo.
-
Co... ile im daję? Panie różnie bywa. Jeden chce mniej, drugi
więcej. Za dużo to nie daje, żeby nie rozpieszczać. Bo to, wie
pan, na łatwiznę to każdy leci.
- Co... kim są! Przeważnie panie
to sieroty, dzieci alkoholików z biednych rodzin. Pomagam, panie, bo
mam z czego.
- Co... skąd mam? Panie, mój stary zostawił mi dużo
pieniędzy, był rzemieślnikiem. Ja zostałam sama na tym świecie.
Komu więc mam zostawić - dla państwa? Ja z ludu panie, więc
pomagam ludowi.
niedziela, 6 sierpnia 2017
Subskrybuj:
Posty (Atom)