Jeżeli
jakaś historia jest nie wyjaśniona, to mówimy, że jest to „biała
plama”. Nic nie widać, nic nie słychać - tak w krótkich
słowach można to określić.
Pewien
naukowiec, dodam, że to Polak, a nie jak to zwykle bywa –
amerykański, od wielu lat próbował zbadać to zjawisko. W końcu
doszedł do wniosku, że za to odpowiedzialny jest nasz mózg, a
konkretnie "białe plamy" na mózgu. Znalazł również metodę
usuwania owych białych plam.
Proste
rozwiązanie jak zwykle okazało się genialne. Jego metoda polega na
tym, że tomografia pokazuje nam, w którym miejscu znajduje się
biała plama. Następnie w czaszce wiercimy nie wielki otwór. Do
otworu wkładamy strzykawkę i ściągamy białą plamę. Cała
operacja jest obserwowana na ekranie monitora.
Pozostałą
lukę po plamie, należało jakoś wypełnić. Najlepiej szarymi
komórkami. I tu znowu naukowiec wpadł na prosty sposób. Wynalazł
specjalny preparat zastępujący szare komórki. Przez dłuższy czas
nie chciał zdradzić recepty na sporządzenie owego preparatu, ale w
końcu, czego to się nie robi dla nauki - zdradził przepis.
Trzeba
drobno rozkruszyć szare mydło i dokładnie rozpuścić w
destylowanej wodzie tak, aby nie była to zbyt rzadka, ani zbyt gęsta
zawiesina. Preparat o roboczej nazwie "Szare MC2" wstrzykujemy
przez otwór w czaszce w miejsce po białej plamie. I gotowe.
Jest
to niewątpliwie sukces całej medycyny, jak określili to inni
wybitni naukowcy. Wprowadzenie go do powszechnego użytku spowoduje,
że wiele spraw stanie się jasnymi sprawami. Ot choćby niejasna do
dziś sprawa - prywatyzacji !
Przydałoby się nie jednemu posłowi !
OdpowiedzUsuńDla mojego sąsiada też, który pożyczył ode mnie 500 zł., aby sobie przypomniał !
OdpowiedzUsuńdobry sąsiad .
OdpowiedzUsuńwszystko w porządku , sprawdziłem .
OdpowiedzUsuńbiałe plamy , czarne dziury.
OdpowiedzUsuńa może olejek do opalania.
OdpowiedzUsuń