Zakład
pracy, w którym pracuję też niedawno przekształcił się w
spółkę. W związku z tym mieliśmy dużo pracy i to czasami nie
osiem, ale nawet szesnaście godzin dziennie. Nareszcie jest trochę
luzu, więc postanowiłem odpocząć. Najlepiej odpoczywa się na
łonie natury, zatem ogród zoologiczny będzie najlepszym miejscem.
Udałem się więc do zoo. Spacerowałem i obserwowałem zwierzęta.
Starałem się nie myśleć o tym wszystkim co było w pracy. Po
dwóch godzinach chodzenia poczułem lekkie zmęczenie. Usiadłem na
ławeczce naprzeciwko klatki z gorylami. Zamknąłem oczy i znowu
wróciły myśli o tym przekształceniu. Czy to będzie dobre dla
mnie i dla innych. Mam nadzieję, że będzie, przecież to nie tylko
my, ale cały kraj się ciągle przekształca. Wojsko, szpitale,
ministerstwa i różnego rodzaju fundusze zmieniają swoje oblicze.
Nagle (trochę się zdrzemnąłem), ktoś szarpie mnie za ramię i
krzyczy: - Panie, panie! Patrz pan co to się dzieje. Małpa
przekształca się w człowieka. Patrzę, rzeczywiście coś dziwnego
dzieje się w klatce z gorylami. - Nie małpa, tylko goryl - mówię
do niego. To jest jakaś sztuczka dla zwiedzających. Wie pan, taka
atrakcja. - Panie - mówi nieznajomy. Przecież jesteśmy tu, tylko
my. To dla dwóch osób robiliby takie atrakcje? Podeszliśmy bliżej
klatki. Rzeczywiście goryl coraz bardziej przypominał człowieka.
Owłosienie zaczęło wychodzić ze skóry, a sylwetka nabierała
proporcji jakie mają ludzie. Głowa coraz bardziej przypominała
ludzką twarz. - Panie, to najprawdziwsza prawda! Faktycznie, nie
była to żadna sztuczka. Wszystko działo się tu i teraz, na
naszych oczach. - W tym kraju panie, wszystko jest możliwe. Oby się
tylko dobrze przekształcił. - Oby - potwierdziłem. Do wyborów
jest jeszcze trochę czasu. Może zdąży się dobrze przekształcić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz